Wycieczka do Piwnicznej-Zdroju
Zgodnie z wrześniowym zwyczajem wybraliśmy się na pięciodniową wycieczkę. Tym razem gościliśmy w malowniczej Piwnicznej-Zdroju.
Pierwszego dnia, zaraz po przyjeździe, wybraliśmy się na spacer, korzystając ze ścieżek turystycznych znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie naszego hotelu. Pomimo zmęczenia bardzo nam zależało na zapoznaniu się z okolicą. Kolejnego dnia wybraliśmy się do Muzeum Regionalnego Towarzystwa Miłośników Piwnicznej, mieszczącego się w Rynku. Zwiedzając wraz z przewodnikiem zbiory muzeum, mieliśmy okazję zapoznać się z historią i życiem codziennym mieszkańców Piwnicznej w dawnych czasach. Podziwialiśmy modele warsztatów działających w przeszłości na terenie Piwnicznej, takich jak młyn, folusz, świdernia czy olejarnia. Ciekawą ekspozycją okazał się zbiór sprzętu narciarskiego, zawierający egzemplarze począwszy od tych pochodzących z XVIII wieku, aż do tych używanych przez Adama Małysza. Tego dnia mieliśmy także okazję przejść się alejkami Parku Zdrojowego, gdzie odnaleźliśmy spokój i mogliśmy się zrelaksować. W Pijalni Artystycznej Wód Mineralnych skosztowaliśmy słynnej „Piwniczanki”, która jednak przez swój specyficzny smak nie wszystkim przypadła do gustu.
Środa upłynęła nam pod znakiem wycieczki do Zakopanego. Bardzo chcieliśmy zobaczyć tę znaną miejscowość, leżącą w bezpośrednim otoczeniu Tatr – tętniące życiem królestwo sportów zimowych. Przeszliśmy się słynnymi Krupówkami, czyli głównym deptakiem Zakopanego, gdzie znajdują się także niezliczone sklepy, restauracje i inne atrakcje turystyczne. To tam można spotkać kultowego misia czy przejechać się dorożką.
W czwartek kontynuowaliśmy zwiedzanie okolicy oraz mieliśmy możliwość skorzystać z hotelowego basenu. Wieczorem, zamiast kolacji, zorganizowane zostało ognisko, gdzie spędziliśmy czas przy góralskiej muzyce i wspólnych tańcach. Dodatkową atrakcją była możliwość spróbowania prawdziwej góralskiej kwaśnicy. Jak zawsze, żal nam było wracać do domu, ale zabraliśmy ze sobą piękne wspomnienia.





